07. sierpnia 2015 rok

Dziś odbyła się rozprawa w Naczelnym Sądzie Administracyjnym w  sprawie wskazania lokalizacji elektrowni jądrowej w Gąskach w gminie Mielno jako jednocześnie pierwsza rozprawa w tym sądzie za prezydentury nowego Prezydenta Andrzeja D.

W istocie odbyły się dwie rozprawy, gdyż zaraz po rozpoczęciu rozprawy o 9:00 pan Zygmunt Ramotowski z Gąsek złożył w swoim imieniu wniosek o wykluczenie sędziego sprawozdawcy Andrzeja G. Rozprawa została zatem przesunięta na godzinę 13:30. Po wznowieniu, sąd odrzucił wniosek pana Zygmunta Ramotowskiego. Jednakże wnioskodawca złożył nowy wniosek tym razem o wykluczenie przewodniczącego składu orzekającego. Działając bez profesjonalnego pełnomocnika miał prawo nie znać procedury składania wniosków. Sąd wyprosił ludzi z sali w celu odbycia narady.

Rozprawa zaczęła się po prawie godzinie. Sąd postanowił odroczyć termin następnej rozprawy i powiadomić pisemnie strony o nowym terminie. Zatem, jedynie jeden człowiek i to działając sam, wywalczył dla gminy Mielno przynajmniej wyznaczenie korzystniejszego terminu rozprawy, zamiast tego w samym środku sezonu turystycznego.

Na milczenie zasługuje fakt całkowicie biernej postawy pełnomocników pozostałych stron w sprawie i samych stron, a szczególnie obecnie rządzącego gminą wójta (rodzaju żeńskiego), który nie zrobił nic, by powalczyć o sprawy gminy i jej mieszkańców. Pełnomocnik gminy stwierdził wszakże, że boi się złożyć wniosku, bo może mieć kłopoty w korporacji. Takie podejście profesjonalnego pełnomocnika do sprawy kłóci się z zasadami etyki zawodu adwokata, gdzie pełnomocnik nie może działać na szkodę klienta kierowany interesem własnym.

Na szczęście wniosek jednak złożył pan Ramotowski w imieniu całej społeczności gminy, okolicy i całej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej. Pan Zygmunt, który urodził się na odległość strzału z karabinu od bunkra Raginisa. Jest zasada - walcz albo giń. Czyli walczyć trzeba tak, by wygrać i nie zginąć.

Zasady umieszczania materiałów na stronie